Jesień, najpiękniejsza pora roku. Szkoda jest marnować ostatnie ciepłe i słoneczne dni. Prognoza pogody przewidywała, że zaplanowane w ostatniej chwili pływanie sprawi nam wiele radości. Grupa kanuistów stawiła się punktualnie, zapakowaliśmy łódeczki i do Unierzyża. Wodowaliśmy się na plaży w doskonałych nastrojach. Rzeka przywitała nas mgliście, tajemniczo, ale spokojną tonią.
Po przepłynięciu paru kilometrów, padło hasło krótkiego postoju. Tradycyjnie, było picie herbaty i kawy a co niektórzy przekąsili małe co nie co. W trakcie popasu, wypłynęła inicjatywa ogniska. To nie możliwe by jego nie było. Po rozpaleniu ognia znalazła się kiełbaska, którą upiekliśmy w dość ciekawy sposób.
Po przerwie, mgła rozwiała się i płynięcie odbywało się przy słonecznej pogodzie. Wszyscy płynęli w doskonałym nastroju do Glinojecka.
Na zakończenie wypiliśmy sobie herbatkę u mnie na działce i towarzystwo rozjechało się do domów. Krótkie spotkanie w słoneczny październikowy dzień utrwali się nam w pamięci – było fajnie.
Radosław Wasiewski